Allen Ginsberg

Allen Ginsberg

poniedziałek, 15 lutego 2016

Wit Jaworski i Helmut Kajzar o Allenie Ginsbergu w Krakowie

Echa bytności Ginsberga w Krakowie, poza przytaczanymi już wypowiedziami Jacka Gulli i Krzysztofa Niemczyka, znajdują się również w zbiorze opowiadań Wita Jaworskiego Wielki ucisk i książce Helmuta Kajzara Epitafia. Bez końca. Jaworski pisze:

Wieczorem Sigmundus z Komorodo wchodzą do Jazz-Klubu. Ktoś czyta wiersze przy akompaniamencie mieszanego kwartetu. Po kilku piwach wiersze zaczynają żyć. Młody Prevost opowiada o spotkaniu i przygodzie z Ginsbergiem.
- Spał tu ze mną na fortepianie – mówi – kilka nocy. Nie zauważyłem, by pisał jakiś wiersz. Mówiliśmy po rosyjsku. Jest biseks, ale nie pedał. Zna kilka języków. Zostawił trochę wierszy. Przeczytam wam.[1]

Kajzar natomiast pisze, że

Do Krakowa przyjechał raz amerykański poeta, zorganizowano więc bal w mieszkaniu publicysty i redaktora telewizyjnego. Przyszło towarzystwo ściśle dobrane. Nikt nie przewidział, że Ginsberg będzie leżał nago na tapczanie i zajmie w ten sposób sam dla siebie jedyne miejsce do siedzenia.[2]

Literackość tych zapisów nie wyklucza oczywiście prawdopodobieństwa poszczególnych składników opowieści. Dla chętnych - przypisy na dole można porównać choćby z wynurzeniami Niemczyka (Wisłocki S. A., Fatalny autograf Allena Ginsberga, w: Traktat o życiu Krzysztofa Niemczyka na użytek młodych pokoleń, pod red. A. Ptaszkowskiej, Korporacja ha!art, Kraków 2007, s. 279-285. Oraz w: „Opcje” 1993, nr 2, s. 114-117; „Suplement” 1998, nr 7-8, s. 12-13; Krakowski Jazz-Klub „Helikon” 1956-1969. Wspomnienia, impresje i relacje, zebr. i opr. G. Tusiewicz, Polskie Wydawnictwo Muzyczne SA, Kraków 2006, s. 70-75.)




[1] W. Jaworski, Dobrze mu jak psu w dominikańskiej studni, w: tegoż, Wielki ucisk, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1980, s. 57.
[2] H. Kajzar, Epitafia. Bez końca, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1980, s. 44.