Minęła północ lecz Tanger jeszcze nie śpi. Na tarasie Cafe Central
William Burroughs szepcze Ginsbergowi do ucha że najlepszy kif
można kupić w pobliskim Szefszawanie. Upija łyk wina, zamyśla się
i po chwili dodaje: ale piękniejsi chłopcy czekają tu, na Petit Socco.
Więc chodźmy, Allenie.
Na plaży Will Rogers w Kalifornii osiemnastoletni Don Bachardy
kładzie głowę na ramieniu Isherwooda.
Przytul mnie, Chris - prosi - chcę z tobą zostać na zawsze.
W Kirchstetten jak zwykle jesień. W. H. Auden znów jest pijany i smutny,
nie zwraca uwagi na krzątającą się w kuchni panią Strobl ani na psy,
przestały go cieszyć nawet mosiężne tabliczki na furtce
z wyrytymi nazwiskami jego i Chestera Kallmana.
Ma coraz więcej zmarszczek na twarzy.
Coraz więcej zmarszczek. Coraz mniej czasu.
Coraz zimniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz